To właśnie powrót do stylistyki z początku serii jest rzeczą, która pierwsza rzuca się w oczy zaraz po uruchomieniu gry. Wita nas animowane menu oparte na silniku gry, prezentujące kolorową i tętniącą życiem krainę. Kupcy przemierzają królestwo, ślusarze pracują w pocie czoła, rybacy siedzą z wędkami nad brzegiem rzeki, a po lesie biegają jelenie. Trzeba przyznać, że oprawa graficzna robi wrażenie, niekoniecznie tylko po włączeniu wszystkich opcji na maksimum. Modele postaci są stylizowane i wybitnie przerysowane, niemniej wykonane bardzo dokładnie, dzięki czemu wyglądają świetnie nawet przy dużym powiększeniu. Ponadto dodatkowe efekty, takie jak woda czy chmury, prezentują się wyśmienicie.
Ważnym uzupełnieniem grafiki jest świetnie wykonana ścieżka dźwiękowa. Przede wszystkim pozytywnie zaskoczyła mnie piosenka w menu głównym – świetnie buduje klimat i jest naprawdę dobrze wykonana, podobnie jak instrumentalne utwory podczas rozgrywki, które zmieniają się zależnie od sytuacji.
Przede wszystkim, faktem wartym odnotowania jest, że demo Settlers 7 jest wielojęzyczne, a podczas instalacji możemy wybrać polską wersję – to spore ułatwienie dla osób, które nie znają języka angielskiego, gdyż nie możemy zapomnieć, że do czynienia mamy ze strategią przede wszystkim ekonomiczną. W dodatku polonizacja jest zrobiona całkiem nieźle. Dobrze przetłumaczone zostały nie tylko teksty, ale również odgłosy naszego doradcy i mieszkańców brzmią nie najgorzej.
Najnowsza odsłona zdecydowania powraca do korzeni serii. Na początku musimy zapewnić sobie solidne zaplecze surowcowe, nie zapominając o narzędziach i pożywieniu dla naszego ludu. Natomiast sposób, w jaki osiągniemy zwycięstwo, zależy tylko i wyłącznie od nas;
na przykład możemy stać się handlową potęgą, trzymającą w garści wszystkie szlaki handlowe, a nowe włości pozyskiwać metodą przekupstwa. Na osobnym ekranie wyświetlana jest mapa świata z zaznaczonymi szlakami handlowymi i potencjalnymi korzyściami, jakie przyniesie nam wysłanie do nich ekspedycji handlowej.
Inną ścieżką jest budowa kościołów i wspieranie duchowieństwa. To z kolei odkrywać będzie dla nas nowe technologie czy zapewniać wpływy ze świątyni, obserwatoriów astronomicznych czy innych obiektów naukowo-kulturalnych. Wynalazki wybieramy spośród trzech kategorii, łączących się w kilku punktach.
Co ciekawe, nie możemy zajmować szlaków handlowych czy badać technologii wynalezionych przez przeciwnika, co podsyca rywalizację i zmusza nas do żwawszego podejmowania decyzji.
Trzecią możliwością jest klasyczny podbój. Żołnierzy rekrutujemy w koszarach lub karczmie, a następnie przydzielamy ich do generałów. Dowódcom wydajemy tylko polecenie zajęcia konkretnego obszaru, natomiast to oni wydają bezpośrednie rozkazy wojskom. Przypomina to o wiele bardziej sposób prowadzenia wojny z części I-IV, niż Dziedzictwa Królów i Narodzin Imperium.
Każda z tych dróg może dostarczać nam „punktów zwycięstwa”, koniecznych do wygrania scenariusza. Punkty otrzymać możemy za utrzymanie wyższej populacji niż przeciwnicy, zajęcie ważnego szlaku handlowego czy wysłanie prowiantu głodującym pielgrzymom. Dróg jest wiele, a pikanterii dodaje fakt, że niektóre z punktów mogą zostać przejęte przez wroga, jeśli nie będziemy wystarczająco uważni.
Podsumowując, Settlers 7 to ukłon w stronę początków serii. Ponownie najważniejszymi elementami jest ekonomia, natomiast walka zostaje zepchnięta do roli niemal symbolicznej. W dodatku cieszy mnogość możliwości, a także powrót do baśniowej stylistyki, przy świetnej oprawie audio-wizualnej. Wszystkim fanom serii polecam zapoznanie się z demem, a osobiście nie mogę się już doczekać premiery pełnej wersji.
Oto wspomniany zwiastun gry: