» Artykuły » Publicystyka » The Settlers 7 - wrażenia z wersji demo

The Settlers 7 - wrażenia z wersji demo

The Settlers 7 - wrażenia z wersji demo
Gdy zaledwie kilka dni temu ukazało się demo Settlers 7, o czym pisaliśmy w serwisie, wiedziony ciekawością postanowiłem je przetestować. Seria zasłużenie zapracowała sobie na miano kultowej. Już od siedemnastu lat gracze kierują postaciami sympatycznych osadników, tworząc własne imperia. Cykl skupiał się przede wszystkim na ekonomicznym aspekcie kierowania królestwem, a całość w cechowała bajkowa stylistyka. Z tego powodu niezbyt podobał mi się kierunek, którym podążała seria od części Dziedzictwo Królów, a mianowicie droga rosnącego realizmu i większej roli wojska. Tym bardziej zainteresował mnie zwiastun najnowszej części Osadników, w której pocieszne, kolorowe postacie pracują w baśniowym otoczeniu.

To właśnie powrót do stylistyki z początku serii jest rzeczą, która pierwsza rzuca się w oczy zaraz po uruchomieniu gry. Wita nas animowane menu oparte na silniku gry, prezentujące kolorową i tętniącą życiem krainę. Kupcy przemierzają królestwo, ślusarze pracują w pocie czoła, rybacy siedzą z wędkami nad brzegiem rzeki, a po lesie
biegają jelenie. Trzeba przyznać, że oprawa graficzna robi wrażenie, niekoniecznie tylko po włączeniu wszystkich opcji na maksimum. Modele postaci są stylizowane i wybitnie przerysowane, niemniej wykonane bardzo dokładnie, dzięki czemu wyglądają świetnie nawet przy dużym powiększeniu. Ponadto dodatkowe efekty, takie jak woda czy chmury, prezentują się wyśmienicie.

Ważnym uzupełnieniem grafiki jest świetnie wykonana ścieżka dźwiękowa. Przede wszystkim pozytywnie zaskoczyła mnie piosenka w menu głównym – świetnie buduje klimat i jest naprawdę dobrze wykonana, podobnie jak instrumentalne utwory podczas rozgrywki, które zmieniają się zależnie od sytuacji.

Przede wszystkim, faktem wartym odnotowania jest, że demo Settlers 7 jest wielojęzyczne, a podczas instalacji możemy wybrać polską wersję – to spore ułatwienie dla osób, które nie znają języka angielskiego, gdyż nie możemy zapomnieć, że do czynienia mamy ze strategią przede wszystkim ekonomiczną. W dodatku polonizacja jest zrobiona całkiem nieźle. Dobrze przetłumaczone zostały nie tylko teksty, ale również odgłosy naszego doradcy i mieszkańców brzmią nie najgorzej.

Najnowsza odsłona zdecydowania powraca do korzeni serii. Na początku musimy zapewnić sobie solidne zaplecze surowcowe, nie zapominając o narzędziach i pożywieniu dla naszego ludu. Natomiast sposób, w jaki osiągniemy zwycięstwo, zależy tylko i wyłącznie od nas;
na przykład możemy stać się handlową potęgą, trzymającą w garści wszystkie szlaki handlowe, a nowe włości pozyskiwać metodą przekupstwa. Na osobnym ekranie wyświetlana jest mapa świata z zaznaczonymi szlakami handlowymi i potencjalnymi korzyściami, jakie przyniesie nam wysłanie do nich ekspedycji handlowej.

Inną ścieżką jest budowa kościołów i wspieranie duchowieństwa. To z kolei odkrywać będzie dla nas nowe technologie czy zapewniać wpływy ze świątyni, obserwatoriów astronomicznych czy innych obiektów naukowo-kulturalnych. Wynalazki wybieramy spośród trzech kategorii, łączących się w kilku punktach.
Co ciekawe, nie możemy zajmować szlaków handlowych czy badać technologii wynalezionych przez przeciwnika, co podsyca rywalizację i zmusza nas do żwawszego podejmowania decyzji.

Trzecią możliwością jest klasyczny podbój. Żołnierzy rekrutujemy w koszarach lub karczmie, a następnie przydzielamy ich do generałów. Dowódcom wydajemy tylko polecenie zajęcia konkretnego obszaru, natomiast to oni wydają bezpośrednie rozkazy wojskom. Przypomina to o wiele bardziej sposób prowadzenia wojny z części I-IV, niż Dziedzictwa Królów i Narodzin Imperium.

Każda z tych dróg może dostarczać nam „punktów zwycięstwa”, koniecznych do wygrania scenariusza. Punkty otrzymać możemy za utrzymanie wyższej populacji niż przeciwnicy, zajęcie ważnego szlaku handlowego czy wysłanie prowiantu głodującym pielgrzymom. Dróg jest wiele, a pikanterii dodaje fakt, że niektóre z punktów mogą zostać przejęte przez wroga, jeśli nie będziemy wystarczająco uważni.

Podsumowując, Settlers 7 to ukłon w stronę początków serii. Ponownie najważniejszymi elementami jest ekonomia, natomiast walka zostaje zepchnięta do roli niemal symbolicznej. W dodatku cieszy mnogość możliwości, a także powrót do baśniowej stylistyki, przy świetnej oprawie audio-wizualnej. Wszystkim fanom serii polecam zapoznanie się z demem, a osobiście nie mogę się już doczekać premiery pełnej wersji.

Oto wspomniany zwiastun gry:
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


Czarny
   
Ocena:
0
Wygląda naprawdę fajnie :).

A zwiastun przegenialny.
26-03-2010 10:11
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Zwiastun fenomenalny! Swietnie zrobiony i bardzo dobry pomysł.
26-03-2010 12:22
Vermin
   
Ocena:
0
No ja bym chętnie tez zagrał w stare dobre setlersy. Mam u siebie Setlers 2 gold i późniejszą trójwymiarową wersję tej gry wydaną na 10-lecie serii.
27-03-2010 08:57
earl
   
Ocena:
0
Czy istnieje jakaś nadrzędna fabuła, jaką w pierwszych częściach serii była walka między bogami o uznanie Najwyższego a w "Dziedzictwu Królów" - o przywrócenie tronu legalnemu spadkobiercy?
27-03-2010 16:47
arakin
   
Ocena:
0
Według zapowiedzi twórców fabuła ma pełnić raczej poboczną rolę. Trudno odgadnąć coś więcej po jednym scenariuszu... :)
27-03-2010 20:13
earl
   
Ocena:
0
Masz rację, nie zwróciłem uwagi, że to tylko demo. Ale jeśli zapowiada się powrót do starych dobrych wzorców to może być ciekawie.
29-03-2010 11:46

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.