» Recenzje » Fallout 4

Fallout 4


wersja do druku

Skyrim postapo

Redakcja: Jan 'gower' Popieluch

Fallout 4
War, war never changes – te słowa w tym roku po raz kolejny witają gracza, który wypuszcza się na postnuklearne pustkowia Stanów Zjednoczonych zabijać szpony śmierci i zbierać kapsle.

A mogło być tak pięknie...

Całość zaczyna się od mocno rozbudowanego wstępu w przeddzień trzeciej wojny światowej, podczas którego następuje kreacja głównego bohatera i wybór jego podstawowych cech. Potem szybka ucieczka do schronów i nagły, dość brutalny zwrot akcji, który stworzy zręby dla głównego wątku fabularnego najnowszego Fallouta. Jest to chyba najbardziej emocjonalne i gwałtowne otwarcie w historii tej serii.

Niestety szybko wychodzi na jaw, że fabuła nie należy do silnych stron F4. Przy czym od razu należy uczynić małe rozróżnienie – pisząc fabuła, mam na myśli historię, przede wszystkim główny wątek, jaką przygotowali autorzy, a nie opowieści wpisane w wykreowany przezeń świat. Co prawda początek oferuje interesujący punkt zaczepienia dla rozwinięcia przygód protagonisty, ale jego dalsze losy trudno nazwać fascynującymi – czerpią one bardzo mocno z jednego z bardziej ogranych toposów fabularnych (zrozpaczony ojciec poszukujący swojego porwanego dziecka i gotowy na wszystko, aby je odnaleźć) i, poza elementami dekoracyjnymi, raczej nie zaskakują. Zaskakuje natomiast ubogość, czy może raczej prymitywizm, znacznej części zadań – w większości sprowadzają się one do eliminacji grupy wrogów albo jednego szczególnego przeciwnika. Dziwi i irytuje fakt, że możliwości dyplomatycznie nastawionych postaci, są dość ograniczone, a grze zdarza się zmuszać do wyboru rozwiązań siłowych. Sporym rozczarowaniem dla wielu graczy może okazać się również zrezygnowanie z rozbudowanych opcji dialogowych, które zastąpiono znanym między innymi z serii Mass Effect wyborem tonu wypowiedzi.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Głupi, głupi komputer

Nacisk położony przez producentów na wszelkiego rodzaju starcia i eliminację wrogów sprawia, że podczas gry znacznie większą uwagę zwraca się na zachowanie przeciwników – tutaj wypadają oni dość słabo. Sztuczna inteligencja ma problemy ze znajdowaniem wolnych ścieżek między przeszkodami, często blokuje się, jest zdezorientowana, kiedy gracz wejdzie nieco wyżej (na przykład na jakiś głaz). W takich sytuacjach wrogowie często czekają, aż się ich po prostu zastrzeli. Podobne usterki dotykają także naszych towarzyszy. Co gorsza, pchają się pod lufę i potrafią zawiesić w miejscu, nie chcąc iść w żadną stronę; jest to szczególnie irytujące w niektórych zadaniach, które wymagają podążania za daną postacią lub nie zostają zaliczone, dopóki osobnik nie wyjdzie z danej lokacji.

Kwestia dziwnych, a czasem zabawnych bugów to chyba zresztą jedna z bardziej charakterystycznych cech kolejnych produkcji Bethesdy. Przenikanie przez ściany, niekontrolowane drgawki i wykręcanie się zwłok nie należą do rzadkości. Na YouTubie sukcesywnie powstają kompilacje z kolejnymi najciekawszymi glitchami.

Autorzy udostępnili całkiem sporą liczbę możliwych modyfikacji dostępnych dla broni i pancerzy, co sprawia, że większą część zebranego arsenału da się dopasować do własnych potrzeb, o ile nazbierało się odpowiednią ilość materiału. Wszystkie te ulepszenia wykonuje się w warsztacie – jednej z większych nowości – który jest ściśle powiązany z mechaniką zarządzania kolejnymi osadami.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Pan życia i śmieci

W czwartym Falloucie gracz, przemierzając pustkowia, ma możliwość zachęcania kolejnych grup osadników do stworzenia społeczności – wystarczy zazwyczaj wykonanie jednego czy dwóch zadań, aby mieszkańcy danej okolicy oddali się pod opiekę protagoniście. W tym momencie zaczyna się zabawa podobna do Simsów – należy podopiecznym zapewnić odpowiednią ilość pożywienia, wody, elektryczności, postawić zabudowania obronne (osady padają ofiarą ataków bandytów i mutantów) i dbać o ogólne zadowolenie. Przy większej liczbie osad zajmuje to naprawdę sporo czasu – choć można całkowicie zignorować ten aspekt gry, co powoduje jedynie brak dodatkowego doświadczenia za wykonywanie zadań i tworzenie kolejnych struktur oraz niemożność składowania i brak dostępu do surowców każdej z osad.

Kolejną poważną zmianą jest kwestia rozwoju postaci. Zniknął stary i znany system oparty na umiejętnościach i profitach – zastąpił go piętrowy widok na atrybuty S.P.E.C.I.A.L. i powiązane z nimi zdolności. Co poziom gracz dostaje punkt do zainwestowania i może zwiększyć atrybut lub poziom danej umiejętności – co ważne, można je wybierać dowolnie, jedynym ograniczeniem jest wysokość odpowiedzialnego za daną umiejętność atrybutu. Na początku system ten wydaje się mało intuicyjny, tym bardziej że podczas fabularnego tworzenia postaci nie ma się do niego wglądu i łatwo na początku zablokować sobie jakąś użyteczną zdolność, co wiąże się z koniecznością ponownego przejścia przydługiego prologu i wymaga zapoznania się z większością drzewka, żeby zdecydować, które umiejętności będą najbardziej przydatne stworzonej postaci. Po kilku godzinach mechanika wydaje się znacznie bardziej zrozumiała i logiczna, ale wydane punkty już się nie wrócą.

Najkrócej Fallouta 4 można podsumować zwrotem "postapokaliptyczny Skyrim" (do obu gier użyto nawet tego samego silnika graficznego, co jak na produkcję z 2015 roku jest sporym rozczarowaniem). Widać między tymi grami wiele podobieństw (spostrzegawczy znajdą także kilka easter eggs wskazujących na powiązanie między dwoma światami) – przede wszystkim to dotyczące sposobu gry. Najbardziej wciągające jest włóczenie się po pustkowiach, a wykreowany przez Bethesdę świat, choć nieidealny i pełen irytujących błędów, i tak wypada znacznie lepiej niż zaproponowana fabuła. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne łatki i moderzy uczynią Fallouta lepszym.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Plusy:

  • swoboda gracza
  • rozbudowany, łatwy w immersji wykreowany świat
  • dostępne modyfikacje ekwipunku
  • warsztat

Minusy:

  • fabuła
  • mnóstwo bugów
  • bardzo słaba sztuczna inteligencja
  • graficznie to rok 2011
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
5.25
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Fallout 4
Producent: Bethesda Game Studios
Wydawca: Bethesda Softworks
Dystrybutor polski: Cenega
Data premiery (świat): 10 listopada 2015
Data premiery (Polska): 10 listopada 2015
Strona WWW: www.fallout4.com
Platformy: PC, PlayStation 4, Xbox One
Sugerowana cena wydawcy: 179,99 zł.



Czytaj również

Monopoly Fallout: Edycja Kolekcjonerska
Monopoly never changes
- recenzja
Fallout 4
Taniec z pustkowiami
- recenzja
Fallout
A niech to atom!
- recenzja
Fallout: New Vegas
druga recenzja wielkiego hitu
- recenzja
Fallout: New Vegas
- recenzja

Komentarze


Klebern
   
Ocena:
+3

W Fallouta 4 zagrałem do pierwszego questu tak naprawdę: zbuduj 4 łóżka. Gdy to usłyszałem, padłem ze śmiechu. Na pytanie, dlaczego nie zrobią tego sami, NPC odpowiedział, że mają ważniejsze sprawy. Co w tym momencie robił NPC? Siedział na ziemi. 

Pieniądze wyrzucone w błoto. 

Cała gra to tak naprawdę Simsy: zbieractwo, strzelanie do wszystkiego i budowanie kolejnej podłogi czy studni. I nic więcej poza tym w tej grze nie ma. Jak kogoś rajcuje łażenie po całym świecie i zbieranie wszystkiego, by coś tam zbudować, z praktycznie szczątkową fabułą a jej resztki na bardzo niskim poziomie, to będzie miał z tej gry radochę. 

20-01-2016 11:06
inatheblue
   
Ocena:
+2

Jako wieloletnia weteranka strategii ekonomicznych chciałabym dodać swoje trzy grosze i powiedzieć, że znacznie bardziej gra jest podobna do SimCity, a nie do Simsów, które są teraz bardziej popularne i pierwsze przychodzą do głowy. W SimCity musisz dociągnąć wodę i prąd, postawić miejsca zdatne do życia, a ludki wprowadzają się same. I później podtrzymujesz zadowolenie ludków, żeby nie uciekały. W Simsach po zbudowaniu domku wprowadzasz swojego ludka i go mikromanadżujesz, począwszy od tego, że ma zjeść, skończywszy na wizytach w toalecie i prokreacji. Ludki w SimCity są bardziej samobieżne, w Falloucie też; jak już im przydzielisz pracę, to dają sobie radę. Podobieństwo do Simsów widzę raczej  w skali przedsięwzięcia, bo też operujesz na poziomie detalicznych ludków, a nie ludności z lotu ptaka. 

Jako strategia post apo byłoby fajne, a tak jest niedopieczone zarówno jako strategia jak i erpeg; nie wiadomo, czym ta gra właściwie próbuje być. Ale w sumie całkiem wciągające. 

20-01-2016 20:38
gower
   
Ocena:
0

@inatheblue
Nie zauważyłem tego w redakcji, wydaje mi się, że masz rację. Zapytałem baczka, czy aby na pewno nie chodziło o SimCity :)

20-01-2016 21:17
jakkubus
   
Ocena:
0

Jeśli o samą część simowo-survivalową chodzi, to polskie This War of Mine wydawało mi się lepsze.

20-01-2016 21:23
baczko
   
Ocena:
+1

@inatheblue

Grałem zarówno w SimCity (od wersji 3000) jak i w stare Simsy, ale właśnie konieczność opiekowania się osadnikami, budowania im łóżek, szaf, małych plantacji i delegowania ich na nie, kojarzyło mi się jednak bardziej właśnie z Simsami.

21-01-2016 09:45
Kamulec
   
Ocena:
0

Z opisów wnioskuję, że cenę uzasadnia kampania reklamowa, a nie jakość produktu. W nowym Falloucie jest realne odgrywanie ról, czy ten aspekt też pozostał zmarginalizowany?

10-02-2016 04:44
TO~
   
Ocena:
0

Tak. Realnie odgrywasz rolę przed komputerem/konsolą.

A poważnie - Tęsknisz za F i F II? To sobie daruj F IV.

10-02-2016 18:48
Przestrzegam
   
Ocena:
0

Grałem na konsoli. Zawiodłem się niebywale. Ta gra próbuje być za dużą ilością gatunków na raz - eksploracja jest ok, walka jest taka se, budowanie wiosek to żenada, zbieranie śmieci to strata czasu, fabułka szczątkowa. Po kilku godzinach olałem sprawę.

Choć technicznie rzecz biorąc to gra jest zrobiona dobrze. Tylko jest jakaś taka sterylna. Choć power armor fajny.

12-02-2016 08:18
MS1956
    wrażenia
Ocena:
0

Już teraz po kilku minutach gra wygląda coś ciekawie, dialogi co prawda dalej są płytkie, ale jestem przekonany, patrząc na mody jakie do tej pory wychodziły, że znajdą się i tacy którzy zrobią jakiś mod, napiszą kod, gdzie nasze decyzje będą wpływały na losy głównego bohatera.

19-02-2016 18:21

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.