» Recenzje » Baldur's Gate I

Baldur's Gate I

Baldur's Gate I
Przez 12 lat, jakie minęły od wydania Baldur’s Gate na świecie, tytuł ten zdążył już obrosnąć w legendę. Wielu z nas pamięta entuzjastyczne recenzje z końca lat 90 .

Jak teraz, w 2010 roku, można ocenić pierwszą część sagi o Dziecku Bhaala?

Tym, którzy nie wiedzą (lub zapomnieli), przypomnę, że Baldur’s Gate, zwane w skrócie BG, lub, pieszczotliwie, "Baldurkiem", jest grą z gatunku cRPG, osadzoną w realiach świata Zapomnianych Krain, opartą na zasadach AD&D (Advanced Dungeons and Dragons). Na szczęście, nie musimy znać ani settingu, ani zasad, by rozpocząć rozgrywkę.


Rozgrywka

Nasz główny bohater może wywodzić się z jednej z sześciu ras (do wyboru: człowiek, elf, półelf, gnom, niziołek, krasnolud), a także pięciu klas (wojownik, złodziej, mag, kapłan, łowca). Możliwe są liczne kombinacje, ograniczone jednak zasadami. Tak na przykład krasnolud nie może być łowcą, a łowcy nie można połączyć z żadną inną klasą.
Następnie losujemy atrybuty naszego alter ego i wybieramy biegłości w broni, a także wygląd. Płeć w tej grze ma znaczenie tylko i wyłącznie kosmetyczne.

Po stworzeniu postaci zostajemy wrzuceni w świat gry – który chwilę wcześniej zobaczyliśmy dzięki znakomitemu intro. Historię poznajemy za pomocą – nieco przydługiego - wstępu, czytanego przez lektora, którym w polskiej wersji jest Piotr Fronczewski.
Rozgrywka podzielona jest na rozdziały. Nie licząc Prologu, jest ich osiem. Nie są one tylko pretekstem do kolejnego ekranu przedstawiającego naszą sytuację, ale również sposobem na rozwinięcie fabuły. Niektórych zadań nie da się wykonać zbyt wcześnie, podobnie jak nie jest możliwym dostanie się do tytułowych Wrót Baldura przed rozdziałem szóstym.

Początkowo znajdujemy się w Candlekeep na Wybrzeżu Mieczy, gdzie nieświadomi swojej przeszłości spędziliśmy długie lata pod opieką przybranego ojca, Goriona. Startujemy samotnie, jednak zaraz po zakończeniu prologu (swego rodzaju samouczka), możemy powiększyć drużynę o trzy osoby. Skoro już mowa o drużynie, to może ona liczyć maksymalnie sześć osób, podobnie jak w innych grach na enginie Infinity , takich jak Icewind Dale czy Planescape: Torment. Niektóre postacie przyłączalne są dostępne już w pierwszym rozdziale, inne natomiast dopiero w rozdziale szóstym. Należy jeszcze dodać, że niektórzy nasi towarzysze podróżują w parach - zmusza nas to do planowania rozgrywki. Każdy z naszych kompanów ma własne cele i przekonania, czasami sprzeczne z celami pozostałych członków drużyny. rozmawiają między sobą, nierzadko w bardzo żywy sposób. Większość naszych popleczników ma też swoje specjalne zdolności.

Świat gry jest bardzo rozbudowany. Praktycznie bez ograniczeń zwiedzamy kolejne lokacje, nie licząc tylko występujących tu i ówdzie murów czy skał. Spotykamy tam licznych wrogów, oprócz nieśmiertelnych klasyków fantasy, takich jak koboldy, szkielety czy czy ogry, również stworzenia typowe dla świata FR. Większość miejsc, które odwiedzamy, ma również ukryte skrytki. Niestety, do ich odnalezienia, wymagają poradnika z dokładnymi współrzędnymi, albo przesuwania kursorem po każdym pikselu ekranu. Nie istnieje tu również region pozbawiony jakiejś, choćby mało istotnej, postaci niezależnej czy zadania. Zaznaczyć należy, że są one różnorodne – trudno trafić na dwóch takich samych NPCów czy takie same zadania. Tytułowe Wrota Baldura to kilkadziesiąt plansz, wiernie oddających klimat ludnego miasta. Szkoda tylko, że jesteśmy w nim tak krótko i z reguły gonimy za wykonaniem głównego questu.

Smaczkiem dla fanów Forgotten Realms jest fakt, że w grze możemy odnaleźć księgi zawierające informacje o tym uniwersum. Są to informacje zgodne z kanonem, pochodzą bowiem z podręczników do AD&D. Możemy więc przeczytać nie tylko „Historię Martwej Trójki”, ale również dowiedzieć się trochę o historii różnych krain i poznać legendarne Siedem Sióstr. W grze spotykamy również dwie słynne postacie z tego świata, Elminstera i Drizzta Do’Urdena. Fabuła gry jest swego rodzaju intrygą, którą rozwiązujemy dosyć powoli. Nasz opiekun zostaje zamordowany, a my musimy dowiedzieć się, kto za tym stoi. Przy okazji na jaw wychodzi wiele tajemnic dotyczących naszej przeszłości. Prawdę poznajemy kawałeczek po kawałeczku, również we snach (które recytuje nam znany już lektor). Za pierwszym przejściem „Baldurka” umknie nam zapewne wiele drobnych wskazówek, które dostajemy niemalże od samego początku gry. Łatwo również przeoczyć niektóre wątki, jeśli nie przeczytamy dziennika głównego szwarccharakteru w rozdziale szóstym.


Do pierwszej części Baldur’s Gate wydano oficjalny dodatek: Opowieści z Wybrzeża Mieczy (skrót OzWM lub TotSC). Dodaje on nową lokację – Wieżę Durlaga, a także podnosi limit maksymalnego poziomu doświadczenia. Niestety, wiąże się z nim również znacznie podniesienie stopnia trudności finałowej potyczki (główny złyjest potężniejszy).


Grafika

Grafika w pierwszej części Baldur’s Gate po dziesięciu latach nie wywołuje takiego wrażenia, jak niegdyś. Jest ograniczona do rozdzielczości 640x480. Portrety głównego bohatera i jego towarzyszy nie straciły swojego uroku, podobnie jak kamienne, trochę surowe tło interfejsu. Jednakże zarówno większość scenerii (dwuwymiarowych i ręcznie wykonanych), jak i sylwetki naszych postaci, obecnie rażą w oczy.


Dźwięk

Dźwięk w „Baldurku” pozostał tak samo dobry, jak niegdyś. Żeby to sobie uświadomić, wystarczy wymienić tylko kilka nazwisk z listy polskich aktorów, którzy podkładali głosy pod naszych towarzyszy: Jan Piechociński, Krzysztof Kowalewski, Marian Opania, a także .ś.p. Gabriela Kownacka, Wiele z głosów wpada w ucho i zapamiętuje się je na długi czas. Podobnie jest z muzyką, dość stwierdzić, że do dziś ścieżka dźwiękowa z BG I jest wykorzystywana w branży .


Dodatki

Do Baldur’s Gate I powstał tak naprawdę tylko jeden mod wart wspomnienia, a mianowicie BG I Unfinished Business, przywracający drobiazgi istniejące w plikach gry, a celowo z niej usunięte przez samych twórców. Lista zmian jest niezbyt długa i zauważą je tak naprawdę wyłącznie fani. Istnieje również kilka drobnych modów.
Poza tym, stworzono kilka tak zwanych „megamodów”, wśród nich North Tales of the Sword Coast, dodający m.in. nowe czary, towarzyszy i questy (a także pre-romans z Viconią).

Obecnie jednak pierwsza część sagi przeżywa swój renesans, a to za sprawą moda Baldur’s Gate Trilogy (w skrócie BGT) - na jego opis należałoby jednak przeznaczyć chyba osobny artykuł. Krótko mówiąc, umożliwia on przeprowadzenie postaci z Candlekeep do Tronu Bhaala w ramach engine’u BG II, bez konieczności jej eksportowania.


Zakończenie

Saga o Dziecku Bhaala, której pierwszą część właśnie poznaliście, szybko zyskała status legendarnej, głównie dzięki dużej grywalności i możliwości wielokrotnego przechodzenia jej na różne sposoby. Była jedną z pierwszych gier cRPG wydanych na polskim rynku, można więc powiedzieć, że zapoczątkowała popularność tego gatunku. Do jej popularności przyczyniło się również dopracowanie polskiego tłumaczenie, dokonane przez CD Projekt – a należy przypomnieć, że wcześniej nikt nie tłumaczył zachodnich pozycji!

Baldur’s Gate I nawet po dziesięciu latach pozostaje tytułem, który nie stracił swojego uroku. Stawiam mu z czystym sumieniem ocenę 9/10. Polecam każdemu fanowi gatunku – a także tym, którzy wychowali się na grach opartych głównie na współczesnych efektach graficznych - jako przykład, że nawet bez nich można stworzyć wciągającą grę.
Odradzam tym, którzy nie cierpią cRPG i długotrwałej rozgrywki.


Plusy:

  • fabuła
  • portrety
  • dźwięk
  • grywalność
  • możliwość przechodzenia na wiele sposobów
  • klimat
  • polska wersja językowa

Minusy:

  • stosunkowo niewiele modów w porównaniu do BG II
  • niska rozdzielczość
  • nie zawsze działa pod XP

Oto zwiastun gry:


Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
8.79
Ocena użytkowników
Średnia z 35 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 16
Obecnie grają: 1

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Baldur's Gate
Seria wydawnicza: eXtra Klasyka Gold
Producent: BioWare Corporation
Wydawca: Interplay
Dystrybutor polski: CD Projekt
Data premiery (świat): 23 grudnia 1998
Data premiery (Polska): 24 maja 1999
Wymagania sprzętowe: Pentium MMX 166MHz, 32MB RAM
Nośnik: 5 CD
Strona WWW: www.interplay.com/bgatee
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 26,90 zł



Czytaj również

Baldur's Gate III
Nowa epicka przygoda w Zapomnianych Krainach
- recenzja
Legends of Baldur's Gate
Powrót do Wrót Baldura
- recenzja
Ostatni towarzysze z gry Baldur's Gate
Neutralni towarzysze z gry Baldur’s Gate
Żli bohaterowie z gry Baldur's Gate
Kanoniczna drużyna z gry Baldur's Gate

Komentarze


Gruszczy
   
Ocena:
0
Pamiętam, gdy przyniosłem do domu i uruchomiło mi się intro. Ach, niewiele gier zrobiło na mnie wrażenie takie, jak ta wtedy.
10-12-2010 15:10
Bajer
   
Ocena:
+1
Możliwość przechodzenia na wiele sposobów, nie do końca, bo żeby przejść do kolejnego aktu i odblokować nowe lokacje, trzeba zrealizować danego questa, jednak zgadzam się, że opcja dość sporej wolnej eksploracji to bardzo duża zaleta BG.

Polska wersja językowa na plus? :) Chyba za Imoen. "Opowiedzieć ci historię o królu i kapuście" WTF?! Nie mówiąc o jej przybijającym głosie. Postaci tła też pozostawiają wiele do życzenia. Wyraźnie słychać, że było tylko zaledwie kilku aktorów, którzy kombinowali jak mogli, żeby stworzyć coś oryginalnego, modulując czasem dziwacznie głosy, co nie wyszło im najlepiej. Duży plus to Fronczewski oraz pani Gabriela Kownacka, reszta jest na przyzwoitym poziomie jak na tamte czasy. Do bardzo dobrej lokalizacji Wiedźmina jednak sporo wg mnie brakuje.

Słaba rozdzielczość i mało modułów? Polecam BG Tutu lub Baldur's Gate Trilogy, który to zresztą dołączany jest do najnowszej edycji Klasyki RPG. Można grać w BG na silniku BG2 i wszystkich jego dobrodziejstwach. Rozwiąże, to także na pewno problem z uruchamianiem gry.

Największą jednak wadą BG1 jest oparcie jej o AD&D, chodzi głównie o przegięcia w czarach. Uśpienie, zamęty, dominacje itp. Gra przez to jest zbyt losowa, choć pewnie niektórzy to w niej właśnie cenią. Mnie osobiście mało to podchodzi, choć grałem w BG niedawno z modami taktycznymi, więc może stąd ta irytacja. Jednak kiedy jeden czar wyłącza ci z walki całą drużynę, nie jest to naprawdę aż tak ciekawe na dłuższą metę.

Fabuła też nie jest aż tak porywająca. Nie ma co, ale BG2 jest o wiele lepsze pod każdym względem od pierwszej części. Jednak BG to z pewnością klasyk, do którego warto sięgnąć. Klimatem i fabułą prezentuje się na pewno lepiej niż niejeden cRPG, który powstał po tej grze.
10-12-2010 15:31
kaduceusz
   
Ocena:
0
Mogliby ją wydać na smartfony, byłby pretekst, żeby pograć jeszcze raz. Na normalnym ekranie już bym 640x480 nie zdzierżył. Ale gra była kozak, trzeba jej przyznać. Prawdziwy kamień milowy w gatunku.

@Bajer
Polska wersja językowa była super zrobiona, czepianie się Imoen to zwykłe, cóż, czepialstwo. Ale po tym jak rozmawiałem z kimś, komu Fronczewski przeszkadzał już żadna opinia na temat tej gry mnie nie zdziwi.
10-12-2010 15:38
Bajer
   
Ocena:
0
@kadu
Nazwij to jak chcesz, wg mnie głos Imoen to tragedia. Grałem w BG jakiś tydzień temu ostatni raz, więc komentuję na świeżo. Dla mnie odstaje od reszty postaci, co rośnie nawet do "drastycznie odstaje" jeśli miało się okazję usłyszeć jej głos w wersji angielskiej. A reszta lokalizacja jest po prostu dobra, ale bez aż takiej rewelacji nie jest pozbawiona wad, ale to jak we wszystkim kwestia gustu, przywiązania do pierwszej gry RPG, czy też dobrej pamięci z ostatniej partii sprzed 10 lat ;)

PS. Coś jest nie tak z notą chyba, bo wyskakuje "Noty nie znaleziono".

PS2. Żeby nie było, że trolluje, gra jest naprawdę dobra.
10-12-2010 15:46
Vermin
   
Ocena:
+1
Zarzut że gra nie zawsze działa na XP, nie wiem skąd się wziął. Gram w tą grę od 11 lat i nigdy nie miałem z nią cienia problemu.

Mało modów? Poza wymienionymi przez Bajera BG TuTu i BG Trilogy, jest jeszcze mega mod Północne opowieści z wybrzeża mieczy oraz mod mroki wybrzeża mieczy. Do tego mody z nowymi postaciami, mod z możliwością tworzenia własnych eliksirów itp.

Co do polskiego dubbingu, dla mnie w BG brzmi on lepiej od oryginalnego. Jednak to kwestia gustu.

Saga Baldur's Gate jest u mnie na drugim miejscu jako najlepszy cRPG na świecie egzekwo z sagą Fallout. Na tronie jednak zawsze będzie niepokonany Planescape Torment.
11-12-2010 00:22
~Paladyn

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Przechodzę tę grę po raz kolejny i znowu stwierdzam z pełna odpowiedzialnością za słowa: "Baldur's Gate 1" to gra mojego życia.
11-12-2010 11:54
pawlak07
   
Ocena:
0
BioWare to prawdziwi spece w grach RPG Baldur's gate 1 i 2, Neverwinter Night no i Dragon Age!
13-12-2010 20:45
Zireael
   
Ocena:
0
'Noty nie znaleziono' nadal wyskakuje.

Co do BGT - będę pisać o nim artykuł, jak napiszę recenzję BG II (którą będę pisać w czasie przerwy świątecznej).

Autorka recenzji
14-12-2010 12:08

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.